>> Strona główna
SYLWETKA
>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz
POSCRIPTUM
>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki
W NASZYCH OCZACH
>> Fotografie
>> Wywiady
>> Artykuły
>> Księga gości
>> Kontakt
|
|
Kazimierz Górski odwiedził Starogard
piątek, 13 lipca 2001
Do stolicy Kociewia przyjechał Kazimierz Górski, słynny trener reprezentacji Polski w latach 70. Wizytę w mieście swego najlepszego podopiecznego, Kazimierza Deyny, traktuje jako wydarzenie szczególne.
Pretekstem do przyjazdu są odbywające się na Kociewiu mistrzostwa Polski rocznika 1985 im. Kazimierza Deyny. Jednak słynny trener przyznał, że zawsze chciał odwiedzić miasto, w którym urodził się Kazimierz Deyna. - Kazimierz Deyna był najlepszym zawodnikiem mojej reprezentacji - uważa Kazimierz Górski. - Zresztą jego grę docenili fachowcy. Na mistrzostwach świata w 1974 roku został wybrany do trójki najlepszych zawodników mistrzowskiego turnieju.
Kazimierz Górski przyjechał do Starogardu w sobotę. Następnego dnia oglądał mecze na Stadionie im. Kazimierza Deyny w Starogardzie. Potem spotkał się, przy ognisku z zawodnikami uczestniczącymi w mistrzostwach. Słynny trener zamieszkał w gospodarstwie augroturystycznym w Kręgskim Młynie. - Chciałabym, aby wszyscy moi goście byli tacy jak pan Kazimierz Górski - powiedziała nam Renata Drężek, współwłaścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Kręgskim Młynie. - W niedzielę przed południem, jeżdżąc bryczką, zwiedził przepiękną okolicę. U nas jest spokojnie, co odróżnia naszą okolicę od wielkomiejskiego gwaru, w którym pan Kazimierz zwykle przebywa.
W poniedziałek z Kazimierzem Górskim spotkały się władze samorządowe. Kazimierz Górski opowiadał o swej drużynie, o przyczynach jej sukcesów, zaskakiwał wszystkich wprost fotograficzną pamięcią. - Na pewno ważną rolę w sukcesach mojej drużyny odgrywał słynny bank informacji, Jacka Gmocha- powiedział Kazimierz Górski. - Jednak uważam, że najważniejsi są ludzie. Od nich oraz od tego, czy uwierzą w siebie, zależeć będzie, czy zespół odniesie sukces. Obecnie tak jest z naszą reprezentacją. Po pierwszych sukcesach zawodnicy uwierzyli w siebie, chcą wygrywać.
Stanisława Karbowskiego, prezydenta Starogardu interesowała kariera Kazimierza Deyny. - Kazik był moim kolegą, miałem przyjemność grać z nim w piłkę - powiedział nam Stanisław Karbowski. - Od czasu, kiedy Kazimierz Deyna trafił do reprezentacji, był pod moją pełną kontrolą, ponieważ w Warszawie mieszkaliśmy w jednym bloku - żartował Kazimierz Górski Zapytany o kobiety, znów żartując trener odpowiedział, że kiedyś interesowała go tylko piłka nożna. Teraz czasami tego żałuje. We wtorek Kazimierz Górski wręczał nagrody zwycięzcom turnieju i pożegnał się ze Starogardem.
NaszeMiasto.pl
|
|