>> Strona główna
SYLWETKA
>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz
POSCRIPTUM
>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki
W NASZYCH OCZACH
>> Fotografie
>> Wywiady
>> Artykuły
>> Księga gości
>> Kontakt
|
|
Koniec przerwy: Wymiana elit
niedziela, 28 maja 2007
Dzisiaj nadajemy imię Czesława Niemena szkole muzycznej we Włocławku, w czwartek taka sama uroczystość w Zelgoszczy, miejscowości, gdzie urodził się Andrzej Grubba. W piątek żegnamy Pana Kazimierza. Odszedł następny z tych, którzy tworzyli epokę sportu w historii naszego narodu i kraju. Byliśmy dzięki nim dumni z tego, że jesteśmy Polakami.
Wymiana elit... Na kogo?! Nie ma już Górskich. Nie ma Polski na pierwszych stronach sportu w wiadomościach.
Było już dawno po meczu, a na tym gigantycznym stadionie toczył się wciąż wielki, antyczny dramat. Policja kazała nam jeszcze zaczekać i nie wychodzić na ulice, żeby nie prowokować przegranych biało-czerwonymi flagami. Pewnie dlatego mogłem zobaczyć wstrząsające widowisko - setki angielskich kibiców wciąż siedziało na trybunach Wembley w niemej rozpaczy, niektórzy chowali twarze w dłoniach i płakali. 17 października 1973. Koniec świata zdarzył się na moich oczach. Tam, wtedy wiedziałem na pewno, że sport jest moim przeznaczeniem, ale i obowiązkiem na resztę życia. Dzięki Kaziowi....
Gdy przyjechaliśmy z oficjalną wizytą na Łotwę, gospodarze z dumą mówili o zbliżających się mistrzostwach świata w hokeju. I premier, i prezydent uważali za obowiązek poinformować o tym, że przez kilkanaście dni Ryga będzie pępkiem sportowego świata. Mogłem jedynie odpowiedzieć, że ich minister sportu pochodzi z Włocławka. No, nie dosłownie, jednak Edgars Sneps grał przez dwa sezony w Anwilu, nim został ważną figurą w rządzie.
W ubiegłym tygodniu, gdy samolot ledwie co dotknął płyty lotniska w Wilnie, już słychać było dookoła radość z sukcesu Rytasu. Miejscowi odzyskali mistrzostwo kraju, pokonując 4:0 Żalgiris. Dla Litwinów sukces w koszykówce to taka sama wiadomość jak wzrost produktu krajowego brutto o 50 procent. Basket to druga religia na Litwie.
Łotwa, Litwa, Czechy, Słowacja, Rosja, Niemcy, nawet Szwecja i Dania, chociaż trochę dalej, wszędzie sąsiedzi żyją sportem. U nas wyłącznie wspomnienia. Na dodatek coraz smutniejsze...
Lało jak z cebra, wiało jak w kieleckim. Jesień ubiegłego roku, bodaj koniec października, siedzimy na stadionie w Toruniu, mecz III ligi, a w zasadzie derby Toruń - Ciechocinek. Pan Kazimierz opatulony na wózku przy linii bocznej sprawiał wrażenie, jakby lekko drzemał. Tymczasem tuż po meczu z tą samą co zawsze przenikliwością zauważył: "Ten blondynek, panie kolego, z Ciechocinka, to powinien grać w I lidze". I chociaż Ciechocinek przegrał 0:3, to "blondynek" za kilkanaście dni był rzeczywiście w I lidze... Bo w tej III lidze, panie kolego, oni grają ładniej niż w pierwszej, nie zabraniają im myśleć...
On też nie zabraniał im myśleć. Pewnie dlatego mecz z RFN na błocie oglądała cała Polska. 100 procent widowni telewizyjnej. Rekord świata. Nikt nigdy już tego rekordu nie pobije. I nikt nigdy nie zapomni, że to Jego zasługa...
gazeta.pl
|
|