>> Strona główna
SYLWETKA
>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz
POSCRIPTUM
>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki
W NASZYCH OCZACH
>> Fotografie
>> Wywiady
>> Artykuły
>> Księga gości
>> Kontakt
|
|
Na 33-lecie..
poniedziałek, 5 września 2005
Drogi Kaziu!
Jesteśmy z Tobą na codzień. Patrzymy jak znów po lecie nadchodzi jesień, taka prawdziwie polska, złota...
I przypominamy sobie taki wspaniały początek jesieni, sprzed 33 lat. Pamiętasz? Wrzesień 1972 roku. Polska reprezentacja piłkarska, pod Twoim przewodem, wygrywa pierwszy i dotąd jedyny turniej mistrzowski w kategorii seniorów. Igrzyska Olimpijskie, rok 1972, Monachium.
Twoja Złota Jedenastka jeszcze nie jest znana w świecie, jeszcze nie gromi najwiekszych potęg, ale wybija się na pierwszy plan w rywalizacji tzw. "demoludów". Ogrywacie NRD, Związek Radziecki, w finale Węgrów. Wspaniały Deyna zostaje królem strzelców, partnerują mu błyskotliwi Szołtysik z Lubańskim, Gadocha, Gorgoń, Kostka...
Polski Sejm, reagując na społeczne zadowolenie, ustanawia dzień finału, 10 września, Dniem Piłkarza. Dniem, o którym wprawdzie szybko zapomniano, ale który przez chwilę chociaż uzmysławiał jak ważna jest w życiu każdego narodu Piłka Nożna.
Kaziu, za tamte piękne chwile pragniemy Ci podziękować. I raz jeszcze uczcić 10 września. W historii naszego futbolu jedyny taki dzień, gdy zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, a na najwyższym maszcie załopotała flaga biało-czerwona.
Przyjaciele - Józef i Krzysztof Baryłowie, Paweł Zarzeczny
|
|