Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Nikt nie wstydził się łez

sobota, 3 czerwca 2006

Wczoraj o godzinie 13.50 trumna z ciałem KAZIMIERZA GÓRSKIEGO - zmarłego 23 maja w wieku 85 lat najwybitniejszego trenera w historii polskiej piłki nożnej - spoczęła w grobie rodzinnym. Pożegnanie w Alei Zasłużonych na stołecznych Wojskowych Powązkach poprzedziła msza święta w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ulicy Długiej, którą koncelebrował prymas Polski kardynał Józef Glemp.

Pana Kazimierza Klaudiusza Górskiego w ostatnią drogę odprowadzili najbliżsi - córka Urszula i syn Dariusz z rodzinami, jego wspaniała reprezentacyjna drużyna z lat 1971 - 1977, władze państwa i rządu, przyjaciele i kibice. CAŁA Polska; nie tylko ta sportowa. W nabożeństwie uczestniczyli prezydent Lech Kaczyński (który pośmiertnie nadał wielkiemu rodakowi Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski) i premier Kazimierz Marcinkiewicz. Wartę honorową przy trumnie swego Trenera pełnili wychowankowie - byli reprezentanci Polski, medaliści mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich: Lesław Ćmikiewicz, Jan Tomaszewski, Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak, Włodzimierz Lubański, Władysław Żmuda, Kazimierz Kmiecik, Adam Musiał, Andrzej Szarmach, Antoni Szymanowski, Jan Domarski, Hubert Kostka oraz wychowankowie-trenerzy: Andrzej Strejlau, Jacek Gmoch, Antoni Piechniczek
Przed kościołem zebrały się setki osób, które śledziły przebieg nabożeństwa na specjalnym telebimie ustawionym na placu Krasińskich. Przybyły delegacje okręgowych związków piłkarskich, klubów i kibiców. W regionalnych strojach stawili się przedstawiciele Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej.
Czy jeszcze doczekamy się takiego trenera i człowieka? - takie pytanie powtarzano najczęściej. Bezpośrednie transmisje z uroczystości przeprowadziły TVP 1, TVP 3 i TVN 24.

W homilii ksiądz Adam Zelga (kapelan piłkarzy) powiedział: "Żegna Pana Kazimierza cała Polska. Bez względu na światopogląd, bez względu na wyznanie, bez względu na stanowisko w hierarchii państwowej i kościelnej. Pan Kazimierz kilka minut przed ostatnim gwizdkiem schodzi ze sceny do szatni. Jeszcze nie wie, że za chwilę przejdzie do historii, że za chwilę czeka go wielka radość. W takiej atmosferze sprawujmy te uroczystości pogrzebowe. Pan Kazimierz wchodzi na zielone boiska raju"

Prezydent Kaczyński mówił, że choć Kazimierz Górski żył długo, każda śmierć jest przedwczesna. "Odszedł od nas człowiek, który dostarczył nam wiele satysfakcji i radości. Miał osobowość, która spowodowała, że był bardzo ważnym człowiekiem na naszej scenie publicznej. Miał coś, czego się nie zapomina. Polsce takich ludzi jak Kazimierz Górski jest potrzeba". Premier Marcinkiewicz podkreślił, iż "mało jest takich ludzi, którzy nie dzielą, ale łączą. Mało jest takich ludzi, których wszyscy kochają. Taki był Kazimierz Górski. To był dobry człowiek. Był twórcą największych sukcesów polskiej piłki nożnej. A nam wszystkim dostarczył niezapomnianych wzruszeń. W dniach wielkich triumfów polskiej reprezentacji odczuwaliśmy jedność i dumę z tego, że jesteśmy Polakami. Wierzyliśmy, że skoro udało się tym jedenastu chłopakom, to nam też może się w życiu wszystko udać. Marzenia mogą się spełnić, możemy osiągnąć sukces, który przyniesie nam radość i powodzenie. Bo tak właśnie działa sport "daje wiarę we własne możliwości, mobilizuje do działania. Daje poczucie wielkiego spełnienia".

Prezesa honorowego PZPN żegnał, w wielce osobistym i wzruszającym przesłaniu, prezes Michał Listkiewicz. Odczytał także listy kondolencyjne od prezydenta FIFA Josepha Blattera oraz od piłkarzy reprezentacji Polski, która przygotowuje się w niemieckim Barsinghausen do finałów mistrzostw świata. Drużyna trenera Pawła Janasa obiecała grać na mundialu tak, żeby Pan Kazimierz nie musiał się za nią wstydzić. W imieniu byłych reprezentantów i wszystkich wychowanków Górskiego przemawiał Lesław Ćmikiewicz.

Z Katedry Polowej WP kondukt żałobny przejechał ulicami Warszawy na Wojskowe Powązki. Po drodze Zmarłego żegnały tysiące osób, w tym wielu kibiców z flagami narodowymi i klubowymi szalikami. Trumna posypana została ziemią przywiezioną z Cmentarza Orląt we Lwowie - mieście rodzinnym legendarnego trenera. Zabrzmiał "Marsz żałobny” Fryderyka Chopina, kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salwę honorową. Nad cmentarzem zabrzmiała jeszcze melodia "Wróć do Sorrento”. On ją bardzo lubił...

Niewiele jest takich chwil, podczas których dorośli mężczyźni nie mogą powstrzymać łez i łez się nie wstydzą. Tak było wczoraj w Warszawie i we Władysławowie-Cetniewie, gdzie w Alei Gwiazd Sportu (Trener odsłonił swoją w roku 2000) zapłonęły setki zniczy. Żegnaj, Panie Kazimierzu! Przez te wspaniałe lata kochaliśmy Cię wszyscy. I wszyscy będziemy o Tobie pamiętać.

trybuna.com.pl

 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.