Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


PIŁKA NOŻNA Instytucja narodowa

czwartek,2 marca 2006

Piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Mecz można wygrać, przegrać albo zremisować. Kto wypowiedział te słowa? Kibice piłkarscy w Polsce nie mają wątpliwości. Kazimierz Górski, trener tysiąclecia

Dziś nasz najlepszy w historii piłki nożnej szkoleniowiec kończy 85 lat. Koledzy z boiska zwracali się do niego: Sarenka. Był szybki i wątły. Nie wiadomo, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby nie wojna. W 1948 roku Górski zagrał po raz jedyny w reprezentacji. Meczu z Danią nie wspomina jednak dobrze, ale nic dziwnego, bo biało-czerwoni przegrali aż 0:8. W 1952 roku ukończył kurs trenerski w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Krakowie. Magistrem został jednak dopiero w 1980 roku na wrocławskiej AWF. Z tej okazji podejmowano go m.in. w redakcji "Słowa Polskiego”. - Dlaczego tak późno zrobiłem studia? A kiedy miałem na to wcześniej czas!? - kwituje.

5 maja 1971 roku przeciwko Szwajcarii w Lozannie po raz pierwszy zasiadł na ławce biało-czerwonych. To był początek wielkiego zespołu, prowadzonego przez wielkiego szkoleniowca. Efekty przyszły szybko. Złoty medal na igrzyskach w Monachium (1972), po kapitalnych meczach m.in. z ZSRR i Węgrami; trzecie miejsce w finałach MŚ (1974); olimpijskie srebro w Montrealu (1976). Koledzy z zagranicy nazwali go "Kaziu - złota rączka”. Później kolejne laury zbierał już w piłce klubowej - polskiej i greckiej.

Niewyparzony Jasio
W książce "Piłka jest okrągła” tak wspomina losowanie grup przed mistrzostwami na boiskach Niemiec: "W kraju niemal powszechnie zapanował radosny nastrój, który w znacznym stopniu wytworzyli nasi kadrowicze występujący w telewizyjnym studiu podczas transmisji z Frankfurtu. Zwłaszcza Jan Tomaszewski zachowywał się z nonszalancją, wyrażając się niemal lekceważąco o Argentynie i z niewiele większym szacunkiem o Włochach. Byłem z tego bardzo niezadowolony i chociaż uważałem, że nie ma powodów do tragedii, to jednak takie publiczne niedocenianie rywali było co najmniej nie na miejscu. No cóż, stało się. Uroczy i skądinąd sympatyczny Jasio ma buzię równie niewyparzoną, co złote serce”.

9 lipca 1974 roku bohaterowie całej Polski wylądowali na Okęciu. Przylecieli samolotem "ił 62” o nazwie Mikołaj Kopernik, tym samym, który sześć lat później rozbił się, podchodząc do lądowania. Jedenastkę w pałacu w Jabłonnej przyjął Edward Gierek. - Melduję zdobycie trzeciego miejsca w świecie - zwrócił się Górski. - Gratuluję, towarzyszu Kazimierzu - odpowiedział I sekretarz PZPR (prywatnie zwracał się: drogi panie Kazimierzu).

Papież polskiej piłki
- Co ja mogę powiedzieć o wspaniałym Kazimierzu Górskim? - zastanawia się Jan Tomaszewski i szybko dodaje: - Papież polskiej piłki. Nie byłoby orłów: Tomaszewskiego, Laty, Lubańskiego, Szarmacha, gdyby nie on. Z przeciętnych zawodników zbudował zespół światowej klasy. Życzyłbym sobie, aby któryś z selekcjonerów kadry powtórzył jego osiągnięcia. Wiem jednak, że będzie to bardzo trudne.
- To człowiek, który mnie wylansował - zaznacza Grzegorz Lato. - Najpierw postawił na Latę w reprezentacji młodzieżowej, a gdy już objął pierwszą kadrę, ja i moi koledzy zostaliśmy do niej przeniesieni.
O tym, jakim był trenerem, nie ma co mówić. Bo każdy wie, że wspaniałym. Ale co ważne, jest jeszcze wspanialszym człowiekiem o ogromnym poczuciu humoru, którego nie stracił mimo upływu lat. A ja w dniu urodzin życzę mu stu lat i jednego dnia dłużej - mówi król strzelców mundialu z 1974 roku.

Kazimierz Górski
* Urodzony: 2.03.1921 r. we Lwowie.
* Kariera zawodnicza: RKS Lwów, Spartak Lwów, Dynamo Lwów, Legia.
* Kariera trenerska: Marymont, Legia, Lublinianka, Gwardia, reprezentacja do lat 23, reprezentacja Polski (1970-1976, w tym okresie także półroczna praca z ŁKS-em), Panathinaikos, Kastoria, Olympiakos Pireus, Ethnikos Pireus.
* Sukcesy: złoto olimpijskie w Monachium (1972), trzecie miejsce MŚ (1974), srebro olimpijskie w Montrealu (1976), 45 zwycięstw w 73 meczach dorosłej kadry.
* Rodzina: żona Maria (zmarła w kwietniu ubiegłego roku), syn Dariusz (fotoreporter) oraz córka Urszula (trenerka łyżwiarstwa figurowego).

NaszeMiasto.pl

 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.