>> Strona główna
SYLWETKA
>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz
POSCRIPTUM
>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki
W NASZYCH OCZACH
>> Fotografie
>> Wywiady
>> Artykuły
>> Księga gości
>> Kontakt
|
|
Pożegnaliśmy Kazimierza Górskiego
sobota, 3 czerwca 2006
Prezydent Lech Kaczyński, premier Kazimierz Marcinkiewicz, rzesze mieszkańców Warszawy, przedstawiciele klubów piłkarskich i sami piłkarze, z którymi Kazimierz Górski odnosił największe sukcesy, pożegnali wczoraj legendarnego trenera. Zgodnie z wolą rodziny, w pogrzebie na cmentarzu Powązkowskim udział wzięli jedynie najbliżsi.
Uroczystej koncelebrowanej Mszy św. w katedrze polowej Wojska Polskiego przewodniczył ks. kard. Józef Glemp, Prymas Polski. Wartę honorową przy trumnie razem z żołnierzami pełnili byli piłkarze reprezentanci Polski, którzy pod wodzą Kazimierza Górskiego odnosili sukcesy. Sukcesy tak wielkie, że do tej pory żadnemu selekcjonerowi nie udało się ich powtórzyć.
- Dzisiaj żegna Pana Kazimierza cała Polska, tak pięknie, tak rodzinnie, pojednana i w szacunku. Bez względu na światopogląd, bez względu na wyznanie, czy stanowisko w hierarchii państwowej, czy kościelnej. Mszę Świętą sprawuje Prymas Polski, ale homilię mówi zwykły proboszcz małej ursynowskiej parafii - powiedział w homilii ksiądz Adam Zelga. Przypomniał, że wszyscy przechodzimy przez ziemię, ale zostawiamy na niej ślad.
- Ostatni rok paschy życia, kiedy po liście z Watykanu Pan Kazimierz kontynuował wędrówki ze swoim przyjacielem Panem Józefem po całej Polsce, aż po to 85-lecie w Górze Kalwarii... Ileż to było tych spotkań, Panie Kazimierzu, tych szkół, tych domów dziecka, świetlic, stadionów, ileż to było, by nam przypomnieć jeszcze raz, że nikt z nas nie żyje dla siebie - powiedział ks. Adam Zelga. Kapłan nawiązał również do meczu z 17 października 1973 r. na Wembley, kiedy kilka minut przed końcem spotkania Kazimierz Górski zszedł ze stadionu do szatni. - Jeszcze nie wie, że za chwilę wejdzie na stałe do historii i legendy, jeszcze tego nie wie, jeszcze się lęka; ta wielka, ogromna niepewność. Nie wie, że za chwilę czeka go nieprawdopodobna radość. Bracia i siostry, w takiej atmosferze sprawujmy te pogrzebowe uroczystości. Schodzi ze sceny w ciszę wieczności i wchodzi na radosne, zielone boiska raju - podsumował ks. Zelga.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrali przedstawiciele władz państwowych. Prezydent Lech Kaczyński zauważył, że Kazimierz Górski żył długo, ale z naszego ziemskiego punktu widzenia każda śmierć jest przedwczesna. - Odszedł od nas człowiek, który w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat dostarczył naszemu Narodowi olbrzymiej ilości satysfakcji i radości. Robił to w latach może nie najgorszych w ciągu powojennego 40-lecia, ale w latach, kiedy nie mieliśmy suwerennego kraju - zauważył prezydent Lech Kaczyński. - Szczególnie istotny był rok 1974, kiedy nasza drużyna zdobyła 3. miejsce na mistrzostwach świata, po wspaniałej wręcz grze - dodał. Prezydent przypomniał, że rola Kazimierza Górskiego nie wyczerpała się w tym, że z górą przez pięć lat był trenerem reprezentacji. - Miał osobowość, która spowodowała, że wiele lat później był bardzo ważnym człowiekiem na naszej scenie publicznej. Nawet w latach, kiedy nie był już młody - podkreślił. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, Polsce takich ludzi, jak Kazimierz Górski, potrzeba jak najwięcej. Również premier Kazimierz Marcinkiewicz, który jako następny zabrał głos, przypomniał, że odszedł wspaniały sportowiec, wspaniały trener i wspaniały człowiek. - Mało jest postaci w polskim życiu publicznym, które nie dzielą, a łączą. Mało jest ludzi, których wszyscy bez wyjątku kochają - zauważył szef rządu. - Chcę zapamiętać z lekcji, której udzielił nam wszystkim Kazimierz Górski, że przede wszystkim warto dbać o własne człowieczeństwo, jedność myśli, słów i czynów, uczciwe wykonywanie swojej pracy oraz o szacunek do drugiego człowieka. Wtedy sukcesy przyjdą same - stwierdził Marcinkiewicz.
Kazimierza Górskiego pożegnali również: Michał Listkiewicz, prezes PZPN, oraz Lesław Ćmikiewicz, który zabrał głos w imieniu byłych reprezentantów i wychowanków Kazimierza Górskiego. Po Mszy św. kondukt pogrzebowy przejechał ulicami: Długą, Stawki, Okopową i Powązkowską, dzięki czemu trenera Górskiego w ostatniej drodze mogło żegnać kilka tysięcy osób. Trumna z ciałem Kazimierza Górskiego spoczęła w rodzinnym grobie w alei Zasłużonych cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Osoby, które chciały uczcić pamięć wybitnego trenera, mogły się wpisywać do Księgi Kondolencyjnej wyłożonej w Centralnym Ośrodku Sportu na Torwarze, przy ul. Łazienkowskiej.
Postanowieniem z 24 maja 2006 r. prezydent za wybitne zasługi dla polskiego sportu przyznał pośmiertnie Kazimierzowi Górskiemu Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.
naszdziennik.pl
|
|