>> Strona główna
SYLWETKA
>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz
POSCRIPTUM
>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki
W NASZYCH OCZACH
>> Fotografie
>> Wywiady
>> Artykuły
>> Księga gości
>> Kontakt
|
|
Prezydencki blamaż
sobota, 4 marca 2006
Kazimierz Górski, najwybitniejszy trener w historii polskiej piłki nożnej, otrzymał wczoraj z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Pan Kazimierz, jak mało kto w tym kraju, zasłużył jednak na najwyższe odznaczenie Rzeczpospolitej, czyli Order Orła Białego. Mówiło się o tym od dawna.
Wydawało się, że Lech Kaczyński, który w trakcie kampanii prezydenckiej wiele mówił - zresztą niezgodnie z prawdą - o nadużywaniu przez Aleksandra Kwaśniewskiego rangi Orderu Orła Białego, powinien wykorzystać okazję i uhonorować tym orderem nadzwyczaj zasłużonego Polaka.
Mam oczywiście wielkie pretensje do Kwaśniewskiego, że przez 10 lat swej prezydentury nie skojarzył Kazimierza Górskiego z Orderem Orła Białego. Ale pamiętam też, że na początku swej kadencji poprzedni prezydent wręczył twórcy największego sukcesu w polskim futbolu Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Pan Kazimierz obchodził wtedy 75. urodziny. Po 10 latach uwielbiany trener otrzymał od Kaczyńskiego odznaczenie tylko o jeden stopień wyższe.
Za 10 więc lat następny prezydent RP powinien wręczyć Górskiemu Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, a za lat 20, zgodnie z prezydenckim harmonogramem, powinien zawisnąć na piersi wspaniałego i prawego człowieka rodem ze Lwowa Order Orła Białego. Pewnie jednak po drodze wszelkie ordery odbierze wielu, wielu innych. Wiernych, miernych, ale bez zasług.
A pan, Panie Kazimierzu, niech żyje nam 100, albo dużo, dużo więcej lat.
Głos
|
|