Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Trener Górski pamietał o Odrze

środa, 24 maja 2007

Ostatni raz Kazimierz Górski odwiedził Opolszczyznę we wrześniu ubiegłego roku. Jako gość honorowy przyjechał na festyn sportowy do Komprachcic. Wczoraj najwybitniejszy Polski trener zmarł w wieku 85 lat.

- Język polski jest bogaty, ale czasami brakuje słów, by opisać jakiegoś człowieka. Kimś takim był właśnie Kazimierz Górski. Wspaniały człowiek i trener - mówi Bruno Tomaszek, prezes Opolskiego Związku Piłki Nożnej, który był członkiem komisji rewizyjnej w czasach, gdy Górski sprawował funkcję prezesa piłkarskiej centrali. - Pamiętam, że jako szef był rozważny, ale i stanowczy. Jednym z najważniejszych momentów dla niego było posiedzenie, na którym odebrano tytuł mistrzowski Legii Warszawa. Dla niego to była trudna, ale dobrze przemyślana decyzja - wspomina Tomaszek.

Obaj panowie poznali się znacznie wcześniej. - Byłem jako kibic na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium w 1972 roku, gdzie nasi zdobyli złoty medal. Po meczu z ZSRR udało mi się dopchać do drużyny. Zrobiłem sobie zdjęcie z trenerem Górskim, był też czas na chwilę rozmowy - wspomina prezes OZPN-u.

Później spotykali się wielokrotnie. - Kiedy był jeszcze w pełni sił i oglądaliśmy jakiś mecz, pytał o to, co się dzieje w Odrze. Znał naszą drużynę - opowiada Tomaszek. - Wiedzieliśmy o jego złym stanie zdrowia. Słyszałem, że nie życzył sobie, by nawet po jego zgonie odwoływać jakiekolwiek zawody - przyznaje prezes. Dlatego też spotkania piłkarskie w całym kraju będą poprzedzone jedynie minutą ciszy, ku czci zmarłego trenera. Opolska delegacja wybiera się oczywiście na pogrzeb, który odbędzie się 2 czerwca.

Ostatnia wizyta szkoleniowca na Opolszczyźnie miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Trener wszech czasów był gościem honorowym festynu sportowego w Komprachcicach, spotkał się z kibicami i najmłodszymi piłkarzami, rozdawał autografy, rozmawiał. Mimo podeszłego wieku wykazał się wielką cierpliwością w pozowaniu do niezliczonych zdjęć.

Kilku piłkarzy związanych z Odrą miało też okazję grać w drużynie Kazimierza Górskiego. Na zwycięskich Igrzyskach w Monachium grał Zbigniew Gut, który w swojej karierze sportowej 11 razy zakładał reprezentacyjną koszulkę. Wszystkie mecze w reprezentacji zagrał właśnie pod okiem trenera Górskiego, zdobywając złoty medal olimpijski i trzecie miejsce w mistrzostwach świata w Niemczech w 1974 roku. Poza Gutem w Orłach Górskiego zagrali także dwaj inni piłkarze związani z niebiesko-czerwonymi. Antoni Kot wystąpił w przegranym 1:3 spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy z drużyną RFN w 1971 roku, a Bernard Blaut, wówczas już piłkarz warszawskiej Legii, siedmiokrotnie miał okazję grać w reprezentacji Górskiego.

gazeta.pl

 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.