Piłka jest okrągła a bramki są dwie. |
|||
>> Strona główna |
Wszystko przemawia za Anglikami
wtorek, 16 października 2012 r. Gdyby tak się zastanowić, to właściwie tego meczu nawet nie ma co oglądać. Będą baty i tyle. Internet aż szumi od żartów. Czasem niezłych, czasem takich sobie. Kiedyś Orły Górskiego, teraz Biedronki Fornalika - tak najdelikatniej wytyka się polską słabość na tle angielskiej siły. W końcu to Lwy Albionu, ograliśmy ich tylko raz i to 39 lat temu, w Chorzowie, 2 do zera. W tamtym meczu, pod wodzą Kazimierza Górskiego grał m. in Mirosław Bulzacki, który wypowiada się dziś dla Dziennika Łódzkiego.
Może to jest jakaś podpowiedź dla trenera Fornalika, jak sprawić, żeby te jego biedronki dostały pazurów. Bulzacki nie ukrywa, że w takich momentach wiek ma znaczenie.
No właśnie, respekt tak, ale kompleks nie. Bo choć Zbigniew Boniek w rozmowie z wPolityce.pl zapewnia, że "w sporcie nie liczą się kompleksy, w sporcie liczą się siły", to przeczy temu inny reprezentant Polski, Krzysztof Pawlak. W 1986 roku Pawlak grał w meczu w Monterrey podczas meksykańskiego mundialu, kiedy to Gary Lineker trafił do polskiej bramki trzy razy. Skończyło się 3:0. Krzysztof Pawlak dla sport.pl mówi:
Dziś wieczorem wszystko może się zmienić. Być może już nie będziemy wspominać Tomaszewskiego, który "zatrzymał Anglię", czy tez Jana Domarskiego, który zapewnił nam "zwycięski remis" na Wembley. Dużo zależy od odwagi trenera. Po jego decyzjach będzie widać, czy darzy Anglików respektem, czy też ma ich kompleks. źródło: wpolityce.pl |
||
|